2013-09-11

Portret ślubny / Wedding portrait


Czy wstępowanie kotów w związek małżeński to życie na kocią łapę?


Dawno nie malowałem akrylami. Jak na mój gust, trochę zbyt szybko schną, nawet przy dodawaniu mediów spowalniających. Za to popalić dała mi ramka, która miała wyglądać inaczej, ale odczynniki okazały się chyba przestarzałe i musiałem przemalować, przeszlifować... Ostatecznie jednak wygląda nie najgorzej.


Akryl na płycie, 24x30 cm.

3 komentarze:

  1. Zadałeś bardzo trudne filozoficzne pytanie. ;)
    Portret jest świetny, tylko szkoda, że para młoda taka smutna. Chyba to było małżeństwo z rozsądku? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. miny maja troche jak "pies z kotem" :P

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham wszystkie twoje obrazy...ehhhh..te koty;) Mam pytanie czy posiadasz jeszcze ten obraz w sprzedazy?chetnie sie nim za opiekuje,a napewno pieknie prezenowal by sie w moim mieszkaniu,choc chrapke mam na wieksza czesc twoich zbiorow:D

    OdpowiedzUsuń