2013-09-14

Katiusza (Kotiusza)

Baczność! Dziś w ramach sprawdzenia kociej inteligencji, domowy przemysł militarny wyprodukował prototyp Kotiuszy. Urządzenie wykonane jest z opakowań po mleku oraz z rolek po papierze. No wiecie jakim.
Urządzenie ma za zadanie zmotywowanie kotów do ruszenia swoimi umysłami. Motywacja odbywa się za pomocą pocisków spożywczych (sucha karma) ładowanych do wyrzutni Kotiuszy. Kot ma za zadanie znaleźć odpowiednią, załadowaną wyrzutnię, wydobyć sobie łapą pocisk, pożreć go i być zadowolonym.
Zobaczmy jak sobie poradzili szeregowi Kleszczu i Milka.


Zbiórka pod Kotiuszą. 

Kleszczu odbiera rozkazy.

Nie, nie, nie! Nie o to chodziło!

Zainteresowanie rozkazami wzrasta, gdy wyrzutnie zostają załadowane.


Szeregowy Kleszczu niemal natychmiast pojmuje intencje Sztabu Generalnego!

Nie, nie pyskiem! Wyrzutnie są specjalnie skonstruowane, by pysk nie wszedł. Pocisk ma być wyciągnięty po ludzku, łapą.

Brawo, medal!

Do akcji wkracza Milka. Najpierw dokonuje zwiadu rozpoznawczego.

Szeregowa zaskakuje Dowództwo swoją inteligencją. Wnet wykonuje rozkazy.

Ale TEGO nawet Sztab Generalny nie przewidział! Milka swoim łapiszczem przewraca Kotiuszę i rozbraja jednym ruchem wszystkie wyrzutnie! Pociski sypią się na poligon! Saperzy Kleszczu i Milka skrupulatnie rozbrajają pyskami pociski!

Kotiusza zostaje ponownie załadowana i dodatkowo obciążona balastem, aby się nie wywracała.


Milka pilnie wypełnia rozkazy.

Mam to?

Jest!

Wszystkie wyrzutnie zostają poddane skrupulatnej wojskowej kontroli, od pierwszej do ostatniej.

Koniec?!

Zaznaczam, że powyższa Kotiusza to tylko prototyp. Jak się okazało, niezbędne jest obciążenie, ponieważ koty inteligentniejsze od konstruktora, mogą rozbroić całość jednym ruchem. Dodatkowo niektóre pociski suchej karmy klinowały się w miejscu połączenia rolek z kartonem (wpadały w szczeliny). Rolki muszą być skierowane minimalnie w górę, aby zadanie nie było zbyt łatwe. I wydaje mi się, że lepsze byłyby rolki plastikowe, ale papierowe mają plus za pochodzenie :) Polecam i odmeldowuję się.

Spocznij!

7 komentarzy:

  1. Dobre. :) Najzabawniejsze było to, jak szeregowy Kleszczu wszedł do środka. :D
    Długo tak rozkazy były wykonywane czy w końcu żołnierze się znudzili, wiedząc że pociski mogą znaleźć ze własnej misce? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie trzeba było czekać na wykonanie rozkazów :)Zwłaszcza, że u nas miski zawsze puste. Żołnierze dostają do menażek tylko odpowiednie porcje, zjadają i nie ma podjadania pomiędzy. Chyba, że jest okazja na poligonie jak wyżej :)

      Usuń
  2. łał, super sprzęt a jacy żołnierze sprawni!
    szkoda, że pociski nie są wystrzeliwane...łapanie ich w locie to by było coś :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra!!! Mówicie co chcecie , nasza płeć górą- dziewczyna od razu załatwiła sprawę poprawnie a nawet z nawiązką :) Ubawiłam się dzięki Tobie i kociakom. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, dziewczyny zawsze poprawią z nawiązką :))) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Świetny pomysł, ale i tak najlepsze 4 zdjęcie ;P Kot wywrotowiec ;)

    OdpowiedzUsuń