Farba nakładana w większości szpachlą, obraz słuszniejszych rozmiarów niż zwykle (30x40cm), kot również. Miało być na Nowy Rok, ale się nieco spóźniłem :) Na Nowy Rok, bo nowy skok i noworoczne postanowienia typu schudnięcie. Przy okazji - podjąłem tą trudną decyzję o schudnięciu Milki w jej imieniu. Co na to Milka? Jak widać, nie może się już doczekać:
tak, jej spojrzenie wyraża wszystko :)
OdpowiedzUsuńa skakankowy kot świetny, podziwiam wciąż i napodziwiać się nie mogę, świetnie malujesz.